Jak pomóc osobie w kryzysowej sytuacji? Czyli jak negocjator rozmawia z samobójcą?

Jak pomóc osobie w kryzysowej sytuacji? Czyli jak negocjator rozmawia z samobójcą?

W obecnych czasach coraz częściej dochodzi do poważnych chorób psychicznych, takich jak depresja lub schizofrenia. Zwiększa się także liczba osób, które się okaleczają lub podejmują próby samobójcze. Wszechobecna mowa nienawiści prowadzi do zachwiania wewnętrznej równowagi, do obniżenia samooceny czy spadku chęci do życia. Pomoc takim osobom powinna rozpocząć się jak najszybciej i wypływać przede wszystkim od rodziny i przyjaciół. Niestety czasami jest za późno i taki człowiek jest bliski śmierci. Bywa, że na miejsce zdarzenia jest wzywany negocjator policyjny. 

Czym zajmuje się taki negocjator i w jaki sposób działa?

Są różne szkoły negocjacji, ale kilka zasad jest takich samych. Jedną z nich jest to, że negocjator nigdy niczego nie obiecuje. Zdarza się jednak, że desperat ma żądania. W niektórych sytuacjach te żądania są spełniane; osoba taka może dostać wodę, jedzenie lub papierosy, ale w żadnym przypadku nie może być jej dostarczony alkohol. 

Z większością desperatów, negocjator rozmawia twarzą w twarz, ale jednocześnie stara się nie być nachalny i nie podchodzić za blisko. Jeśli ktoś stoi w oknie i grozi, że skoczy, dobrym miejscem jest balkon sąsiadów, wtedy desperat nie zostaje “zaatakowany” i przestraszony, a w związku z tym działa mniej infantylnie i nie traci zaufania do negocjatora. 

Ważne jest to, aby nie oceniać. Trzeba zdobyć informacje, ale w taki sposób, aby desperat dobrowolnie te informacje podał. Nie ważne, czy rozmowa prowadzona jest z człowiekiem, który właśnie stracił ważną osobę i jest w rozsypce, czy też jest to morderca, który chwile wcześniej kogoś zabił – zadaniem negocjatora jest to, aby potraktować go jak człowieka w sytuacji kryzysowej i nie przyczepiać mu żadnej etykiety. Nie można także udawać współczucia, trzeba starać się rozmawiać jak z równym sobie. Kolejną zasadą jest to, aby w żaden sposób nie kłamać, nawet jeśli czasami wydaje się, że takie kłamstwo jest konieczne. One często wychodzą na jaw, a wtedy desperat traci zaufanie, które przez długi czas było zdobywane. Jedna z osób przeprowadzających negocjacje przyznaje, że skłamała, że jest katolikiem, a wtedy desperat zażądał wymienienia dziesięciu przykazań. Z opresji wyciągnął ją kolega, który także był na miejscu zdarzenia. Zazwyczaj rozmowy nie rozpoczynają się od tego, że negocjator jest osobą z policji, ale gdy zostanie mu zadane takie pytanie, musi odpowiedzieć zgodnie z prawdą i nie ukrywać tego faktu. 

Na miejsce zdarzenia zazwyczaj przyjeżdża więcej niż jedna osoba, jednak tylko jeden negocjator prowadzi rozmowę, pozostali notują oraz są wsparciem w cięższych chwilach. Takie osoby działają więc w zespole, a oprócz negocjatorów często pomaga także psycholog, który kreśli portret psychologiczny, aby jak najszybciej dojść do człowieka.  

Warto pamiętać, że najważniejsze jest to, aby unikać tego typu sytuacji. Jeżeli widzimy, że ktoś ma problem, to bez względu na stopień sympatii, jakim go darzymy – powinniśmy pomóc i porozmawiać. Dzięki temu jest szansa, że uda nam uratować życie. 

Dodaj komentarz